13 lutego 2011

If I could fly...

 I'll fly away! ;/
 Ech i ciesz tu się człowieku minimalną poprawą jak za chwilę wali się i pali jeszcze bardziej.

 Jak mozna być tak bezmyslnym i nieodpowiedzialnym. Jak można być takim egoistą? Rozumiem spełnianie swoich jakichś tam mniejszych marzeń ale jakim kosztem? To trzeba aż tak kłamać żeby dostać to czego się chce?

 Czemu do cholery ja mam sobie wszystkiego odmawiać, a hrabia tylko wymyśla nowe niezbędne mu do życia pierdoły które tak czy owak "okazyjnie" sobie kupi? Może by się tak zajął myśleniem o dziecku a nie kolejnych zabawkach dla siebie ;/ I on podobno nie jest rozpieszczony... Mieliście rację, świętą rację.

 Mam nadzieję że dobrze będziesz korzystał że swoich cudowności, bo kiedy dziecko się urodzi możesz nie mieć już siły po pracy i nieprzespanych nocach.

 Idę się zająć rzeczami dla maleństwa. Wskutek mojego samopoczucia z ostatnich dni, jestem przekonana że urodzi się wcześniej. Oby nie za wcześnie. Wolę być przygotowana z ciuszkami i rzeczami dla niej :)

2 komentarze:

  1. Więc z odrzutowca nici? :( Jestem ciekawa co Ci hrabia kupi na Walentynki... ;) Nie zdziw się, jesli to będą jakieś gogle do gry dla siebie albo nowe autko... :D A dla Ciebie z okazji święta np. będzie odkurzacz albo coś w tym stylu,żebyś znała swoje miejsce... :/ Sama mam ochotę powarczeć trochę, więc stworzymy niezły duet! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, odkurzacz już mamy :( Najlepiej niech nic nie kupuje! Matki Boskiej Zielnej to moim zdaniem większe "święto" niż te całe Walentynki ;p

    OdpowiedzUsuń