20 lutego 2011



Well you may throw your rock and hide your hand
Workin' in the dark against your fellow man
But as sure as God made black and white
What's down in the dark will be brought to the light...


~*~


 Jest i kiecka. Brzuch mi ostatnio urósł więc nie kupiłam żadnej z wcześniej mierzonych z obawy że zwyczajnie się w nie potem nie zmieszczę lub nie będę mogła usiąść ;) Najprostrzym rozwiązaniem było coś odcinanego pod biustem, mega szerokiego/rozciągliwego albo coś z regulowaną szerokością i postawiłam na to drugie ;) Tak więc spódnica, lekko drapowana góra na ramiączkach sznurowana na plecach i bolerko ;) W kolorze bliżej nieokreślonego jasnego fioletu. Teraz jeszcze bielizna pod spód i buty, ale to już pikuś... chyba ;) Aaa no i bukiecik, ale to raczej za jakiś czas zacznę załatwiać ;) Pan Młody będzie cały gotowy już w środę, jak odbierzemy garniak... mrrrrr :D

 Dzisiejsza noc bez przebojów w postaci skurczy nóg. Noc wcześniej za to nie mogłam wyjść z podziwu że potrafię wykręcić nogę w takim miejscu i do takiego stopnia. Uroki ciężarówkowania ;)
 

1 komentarz:

  1. Bezsenna, już niedługo... niedługo... ;) Jeszcze trochę musisz wytrzymać te nocne gimnastyki a potem nowe koszmarki... :D

    OdpowiedzUsuń